czwartek, 24 lutego 2011

Stoki narciarskie na Podkarpaciu

Podkarpacie to jeden z regionów w którym miłośnicy białego szaleństwa znajdą wiele świetnie przygotowanych stoków narciarskich, udoskonalą swoją technikę jazdy, zrelaksują się i odpoczną.

1. Gogołów – stacja dysponująca dwiema trasami zjazdowymi. Jedna o długości 700m a druga o długości 300m dla dzieci i początkujących. Stoki są oświetlone, ratrakowane i naśnieżane. Wyciągi talerzykowe. Stok łatwy, przyjazny dla początkujących narciarzy. Przy stoku jest możliwość wypożyczenia sprzętu narciarskiego a po narciarskich wojażach zjedzenia czegoś smacznego w barze na szczycie stoku.
2. Ustrzyki Dolne - to głównie kompleksy narciarskie "Gromadzyń" i "Laworta". Na Gromadzyniu mamy do dyspozycji dwa 2-osobowe wyciągi orczykowe o długości 700m (dla zaawansowanych i średnio-zaawansowanych), jeden wyciąg talerzykowy o długości 300m i mały wyciąg orczykowy o długości 200m (dla dzieci i początkujących). Stok dysponuje trzema trasami zjazdowymi o długościach 750m - posiada homologacje FIS na slalom; 800m i 900m. Stoki o dużym kącie nachylenia więc nie są łatwe do pokonania dla początkujących. Pośrodku stoku znajdują się świetnie wyposażone domki. Wynajmując taki domek mamy możliwość cały czas rozkoszować się atmosferą stoku, a nawet podglądnąć technikę innych narciarzy. Jest możliwość skorzystania z dżakuzi na powietrzu, czy zapalenia ogniska. Laworta z pewnością przyciągnie osoby lubiące stoki o dłuższych trasach i lubiących wygodę połączoną z prostotą i odpoczynkiem albowiem znajduje się tu na trasie wynoszącej 1300m wyciąg krzesełkowy. Trasa ta posiada homologację "FIS" na slalom i slalom gigant. Na stoku tym znajdziemy też trasy o długości 1250m i 300m - na obydwu wyciągi orczykowe. Trasy łatwiejsze niż na Gromadzyniu. Stoki są oświetlone, ratrakowane i naśnieżane. Przy stokach jest możliwość wypożyczenia sprzętu narciarskiego i posilenia się w pobliskich barach i restauracjach. Kompleks ten cieszy się ogromną popularnością.
3. Weremień - ośrodek narciarski położony koło Leska. Oferuje dwie trasy zjazdowe o długościach 680m i 750m. Wyciągi są  orczykowe. Stok jest oświetlony, naśnieżany i ratrakowany. Stok przeznaczony raczej dla średniozaawansowanych i zaawasnsowanych. Początkujący mogą mieć problemy z uwagi na duże nachylenie stoku.
4. Arłamów - stacja narciarska ciesząca się dużą popularnością wśród początkujących narciarzy i średniozaawansowanych. Znajdują się tu dwa wyciągi orczykowe o długości 400m i 500m. Są tutaj trzy trasy zjazdowe o długości 450m, 540m i 700 m. Trasy o raczej łagodnym pochyleniu sprzyjające raczej jeździe rekreacyjnej. Stoki oczywiście są oświetlone, ratrakowane i naśnieżane. Jest możliwość wypożyczenia sprzętu narciarskiego i także profesjonalny serwis naszego sprzętu. Znajduje się tutaj również szkoła narciarska z licencją Polskiego Związku Narciarskiego, także osoby chcące nauczyć się jazdy na nartach czy snowbordzie z pewnością będą pod fachową opieką.
5. Strzyżów (Łętownia) - ośrodek pięknie usytuowany między wzgórzami Białówka i Biała Góra co pozwala na długie utrzymywanie się pokrywy śnieżnej. Znajdziemy tu trzy trasy o długościach 100m (dla początkujących), 200m i 500m oraz dla bardziej wymagających i lubiących dłuższe trasy krętą ale bardzo ciekawą nartostradę o długości 1200m. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Stoki są oświetlone, ratrakowane i naśnieżane.
6. Babica -  około 14km od Rzeszowa. Stok bardzo łagodny i raczej przeznaczony dla początkujących. Średnio-zaawansowani i zaawansowani raczej będą się tam nudzili. Znajdują się tu trasy o długości 200m i 490m. Wyciąg orczykowy dwuosobowy. Stok oświetlony, ratrakowany i naśnieżany.
7. Dylągówka - stok leżący w pobliżu Rzeszowa, podobny warunkami do Strzyżowskiego stoku. Trasy o długości 80m, 300m i 420m. Wyciąg oświetlony, ratrakowany i naśnieżany.
8. Przemyśl -  doskonale zorganizowany ośrodek narciarski. Każdy kto tu przyjedzie będzie czuł satysfakcję i radość z mile spędzonego czasu. Jest tu tor saneczkowy, rynna snowboardowa, trzy trasy narciarskie o różnym stopniu trudności: trasa nr 1 o długości 830m (niebieska), trasa nr 2 o długości 820m (zielona) i trasa nr 3 o długości 1200m (niebieska) oraz ośla łączka o długości 50m na której funkcjonuje szkółka narciarska. Na szczyt prowadzą nas dwa wyciągi krzesełkowe o łącznej długości 1010m (270m i 740m). Na szczycie stoku, znajduje się wiadukt narciarski. Trasy są oświetlone, naśnieżane oraz ratrakowane. Na szczycie stoku jak i przy parkingu u podnóża stoku można posilić się i odpocząć w ośrodkach gastronomicznych.
9. Solina - stok położony w bardzo znanym i malowniczym kurorcie jakim z pewnością jest Solina a dokladniej Zalew Soliński. Znajduje sie tu stok o długości 1250m na, który prowadzi niestety wyciąg orczykowy - przy takiej długości zjazdu bez dwóch zdań zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłby wyciąg krzesełkowy - może kiedyś się doczekamy. Stok idealny dla narciarzy średnio-zaawansowanych. Stok oświetlony, ratrakowany.
10. Karlików -  stacja narciarska w której mamy do dyspozycji dwie szerokie trasy o długości 1200m każda. Na szczyt wyjeżdża się wyciągami orczykowymi. Do dyspozycji najmłodszych i początkującyh jest wyciąg o długości 150m. Snowboardziści znajdą równierz coś dla siebie w postaci snowparku. Stoki są ratrakowane, dośnieżane a jeden ze stoków oświetlony. Stok przeznaczony dla osób średnio-zaawansowanych i zaawansowanych.
11. Kalnica - to stok świetnie przygotowany o różnych nachyleniach i długościach. Cieszy się dużym zainteresowaniem. Na szczyt prowadzi wyciąg orczykowy. Długości tras to kolejno: niebieska - 850m, czerwona - 800m i czarna - 650m. Stok jest oświetlony, ratrakowany i naśnieżany. Znajdziemy tu duży parking, małą gastronomię, wypożyczalnię sprzętu narciarskiego oraz serwis nart.

Australian Open Agnieszki Radwańskiej.

Agnieszka Radwańska w tegorocznym Australian Open awansowała do najlepszej ósemki turnieju!

Tak naprawdę chyba nikt nie liczył na tak dobry występ naszej tenisistki, która po cichu się zakradła do ćwierćfinału, i szkoda że na ćwierćfinale się skończyło.



 Isia rzeczywiście się w nim znalazła, zaczynając od dobrego pojedynku z Rumunką Simoną Halep ( 6:1,6:2 ).
Pokazała Rumunce jak się gra w tenisa, przeganiając rywalkę po całym korcie, a statystyki Polki prezentowały się korzystnie. Przy swoim podaniu w całym spotkaniu Radwańska oddała zaledwie siedem piłek! W Melbourne ten element Polki nie zawodził do pojedynku z Chinką Shuai Peng. Zawody te wyglądały już inaczej, nie były tak łatwe jak z Rumunką, a Chinka wysoko postawiła poprzeczkę naszej tenisistce. Pojedynek był 3 - setowy, dłuższy i bardziej zacięty na szczęście z  korzyścią dla Radwańskiej. Polka broniąc dwie piłki meczowe wygrała pojedynek 7:5, 3:6, 7:5, i w tym momencie było wiadomo że Isia w ćwiećfinale zagra z Belgijką Kim Clijsters.

Można powiedzieć że Radwańska miała w tegorocznym Australian Open trochę szczęścia. W swojej sekcji drabinki nie spotkała na drodze najbardziej niewygodnych przeciwniczek jak choćby Franceski Schiavone której gładko uległa przed rokiem, a która w niedziele w 1/8 finału rozegrała z Swietłaną Kuzniecową heroiczny i najdłuższy pojedynek w historii turniejów wielkoszlemowych. Trwał 4 godziny i 44 minuty i zakończył sie zwycięstwem Włoszki 6:4, 1:6, 16:14. Wracając do Polki, można przypomnieć że jeszcze nie tak dawno, poruszała się o kulach i przechodziła poważną operację, i wogóle tego nie było po niej widać, i za to należą sie pochwały!

Czwarta próba awansu do wielkoszlemowego półfinału także nieudana. Agnieszka Radwańska w Australian Open nie zatrzymała Kim Clijsters, która po drugim w karierze zwycięstwie (6:3, 7:6) nad krakowianką czeka na czwartkowe starcie o finał z Wierą Zwonariową.W 2006 roku Clijsters, trzykrotna triumfatorka US Open i Mistrzostw WTA, pokonała grającą wtedy po raz pierwszy w Wielkim Szlemie Radwańską w IV rundzie Wimbledonu. Pięć lat później 21-letnia dziś krakowianka mogła zostać polską półfinalistką Wielkiego Szlema. Dla krakowianki był to czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał i drugi w Melbourne.

Tragiczny wypadek Roberta Kubicy

Około godziny 8:30 rano najlepszy polski kierowca formuły 1 uległ bardzo poważnemu wypadkowi w rajdzie Ronde di Andora. Skoda Fabia S 2000 którą jechali Kubica i Gerber uderzyła w barierę.


6 lutego około godziny 8:30 wstrząsające media pojawiły się w media. Auto którym Rober Kubica wystartował w rajdzie Ronde di Andora uległo wypadkowi. Kubica został przewieziony śmigłowcem do szpitala gdzie zaczeła się walka o jego rękę, pilot Jakub Gerber wyszedł z wypadku bez poważnych obrażeń, według włoskiej agencji prasowej ANAS przyczyną wypadku była mokra nawierzchnia oraz korzeń który spowodował wybrzuszenie n jezdni. Cała Polska z niepokojem obserwowała liczne doniesienia o stanie zdrowia naszego najlepszego kierowcy F1. Około południa wiedzieliśmy już o złamanej nodze w kilku miejscach oraz o zmiażdżonej dłoni Polaka.Włoska agencja prasowa donosi, że skoda fabia po wjeździe na wybrzuszenie oderwała się od ziemi i lewym bokiem uderzyła w ściane kościoła przebiwszy się wcześniej przez barierkę. Stąd tak liczne obrażenia u kierowcy a brak poważniejszych obrażeń u pilota.
Fernando Alonso na swoim profilu na twitterze napisał:"Trzymajmy kciuki za Roberta, gdyż to nie tylko wielki kierowca, ale i wspaniały człowiek" nie jest on jedynym reprezentantem świata samochodowych wyścigów który trzyma kciuki za Roberta i życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia i na tor. Nad uratowaniem prawej reki Roberta pracuje zespół specjalistów któremu przewodzi profesor Rossello które jest jednym z najwybitniejszych specjalistów chirurgii ręki w Europie. Pan profesor starał się przywrócić sprawność w ręce Kubicy. Z wielki przejęciem będziemy obserwowali informacje napływające o stanie zdrowia naszego rodaka.

Sport,piłka nożna. UEFA i sprzedaż biletów na EURO 2012r. sport zdrowie dieta!

Przygotowania do mistrzostw Europy trwają, ale wkracza również nowy etap: Jak UEFA sprzeda bilety na EURO 2012. Kto dostanie bilet na mistrzostwa, rozstrzygnie kwietniowe losowanie. Wcześniej bo już w marcu chętni kibice będą musieli aplikować o wejściówki na stronie internetowej UEFA.

Dystrybucja biletów na EURO 2012, wystartuje już 1 marca. Jak się o nie starać, opowiada Martin Kallen (dyrektor organizacyjny turnieju z UEFA). Najpierw trzeba się zarejestrować się na stronie internetowej (uefa.com), w marcu będzie można aplikować o karty wstępu. Zarówno Polacy jak i Ukraińcy są w uprzywilejowanej pozycji. Wiedzą kiedy i gdzie podczas turnieju zagrają ich drużyny.
Ilość biletów
Każda osoba może zamówić maksymalnie cztery wejściówki na jedno spotkanie. Nie ma za to ograniczeń co do liczby meczów, na jakie się aplikuje. Trzeba jedynie trzymać się reguły "jeden mecz na jeden dzień". Bilety można oddać znajomym lub przyjaciołom. Kibice muszą jednak pamiętać, że to oni jako nabywcy kart wstępu odpowiadają za osoby, które dzięki ich pomocy pojawią się na stadionie. Choć akurat w przypadku Polski sprawa jest bardziej skomplikowana. według ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych każdy kibic musi posiadać bilet wystawiony na swoje dane osobowe. UEFA przynajmniej na razie tej zasady nie stosuje. Jesteśmy na etapie rozmów z władzami waszego kraju, aby to jakoś rozwiązać. Decyzje na razie jeszcze nie zapadły - mówi Kallen. Oprócz pojedynczych biletów UEFA przygotowała pakiety " Follow My Team" (gwarantuje obejrzenie wszystkich meczów wybranej reprezentacji; trzeba za niego zapłacić z góry, w przypadku odpadnięcia zespołu zwracane są nadpłacone pieniądze) oraz "Venue Series" (bilety na wszystkie mecze na danym stadionie). Polscy kibice za bilety będą mogli płacić w złotówkach.
Legalna odsprzedaż
Nowością, jaką UEFA wprowadza przed EURO 2012, jest stworzenie platformy odsprzedaży biletów. Za jej pośrednictwem kibice, którzy nabyli wejściówki, a nie mają zamiaru pojawić się na meczu, mogą po cenie rynkowej je odsprzedać. Z informacji wynika, że kupującego ze sprzedającym będzie losowo kojarzył komputer. Obowiązywać będzie zasada "kto pierwszy ten lepszy". Dla tego dla tych, którym nie powiedzie się w kwietniowym losowaniu dobra rada: należy rejestrować się na portalu jak najwcześniej, aby znaleźć się możliwie wysoko na liście. Dla pechowców z kwietnia pozostaje jeszcze kilka sposobów, w jaki można kupić bilety na EURO 2012. Przede wszystkim 32 proc. wejściówek na dane spotkanie zostanie przekazanych do dwóch federacji, których reprezentacje grają w tym meczu. Czyli w przypadku naszej drużyny grającej w Warszawie mecz otwarcia, PZPN będzie dysponował 8 tys.miejsc. Na razie nie wiadomo jeszcze , w jaki sposób zostaną one rozdzielone. Dodatkowo około 4 proc. biletów zostanie przekazana miastom - gospodarzom turnieju. To oznacza że osoby zameldowane na przykład w Poznaniu będą mogły starać się o wejściówki na spotkania rozgrywane w ich mieście. Również tutaj nie wiadomo kiedy dojdzie do losowania.
Dogrywka w lipcu
UEFA zamierza w lipcu przeprowadzić drugą turę losowania biletów. Chodzi tu o karty wstępu, które nie zostały wykupione w pierwszym kwietniowym podejściu.

Łukasz Cielemęcki

Kto dostanie bilety
41 proc. ( ogół kibiców)32 proc. (uczestniczące federacje narodowe)13 proc. (partnerzy komercyjni)4 proc.   ( miasta gospodarze)4 proc.   (pakiety korporacyjne)3 proc.   (rodziny UEFA)2 proc.   (goście VIP)1 proc.   (partnerzy nadawczy)
Kategorie i ceny biletów na mecze grupowe.
ok. 70-90 euro. (najdroższe 600 euro) trybuny boczne stadionuok. 50-60 euro   trybuny narożne stadionunajtańsze 30 euro trybuny za bramkami  stadionu
ceny biletów 1. i 2 kategorii, UEFA poda w połowie lutego. Bilety na ćwierćfinały, półfinały i finał będą nawet o 40 proc. droższe
Jak kupić bilet przez UEFA: 1-31 marca 2011r. składanie zamówień na bilety na stronie. uefa.com, połowa kwietnia 2011r - losowanie biletów, koniec kwietnia 2011r -płatność za bilety, początek lipca 2011r - uruchomienie platformy odsprzedaży biletów, kwiecień 2012r - dystrybucja biletów.

Gdzie i kiedy zagrają biało-czerwoni
8 czerwca - Warszawa, 12 czerwca - Warszawa, 16 czerwca - Wrocław.
W przypadku awansu Polski z 1. miejsca: ćwierćfinał 21 czerwca w Warszawie, ew.półfinał 27 czerwca w Doniecku. W przypadku awansu z 2. miejsca: ćwierćfinał 22 czerwca w Gdańsku; ew. półfinał 28 czerwca w Warszawie. Finał 1 lipca w Kijowie.  (raczej nie realne)!

PS w Vikersund: Schlierenzauer wygrywa, Małysz Na podium i z rekordem Polski!

Gregor Schlierenzuaer okazał się najlepszy w drugich zawodach lotów narciarskich w norweskim Vikersund. Austriak szybował na 227m i 237,5m! Zwycięstwo w Norwegii było 34. w karierze młodego skoczka.

 
Na drugiej pozycji znalazł się świeżo upieczony rekordzista świata w długości lotu, Johan Remen Evensen. Podopieczny Miki Kojonkoskiego lądował na 230,5m i 226m! Na najniższym stopniu podium stanął już po raz 91. w swojej karierze Adam Małysz. Polak dotykał nartami zeskoku na 213m i 230,5m. Skok Adama Małysza w drugiej serii to nowy rekord Polski w długości skoku, Orzeł z Wisły poprawił o 5,5 metra swój rekord z 2003 roku z Planicy. Dzięki wysokiemu miejscu Małysz awansował także na trzecie miejsce w klasyfikacji PŚ, wyprzedzając nieobecnego w Vikersund Andreasa Koflera. Polak zapewnił sobie także miejsce w najlepszej piątce tego sezonu, choć z pewnością będzie walczył o utrzymanie pozycji na podium.

Dalekie skoki oddali również Thomas Morgenstern (216,5m, 216,5m), który dzięki dzisiejszej piątej lokacie, po raz drugi w swojej karierze odniósł triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz Janne Happonen (240m, 219m).

Podobnie jak wczoraj, na jedenastej pozycji uplasował się Kamil Stoch. Młody Polak latał w Vikersund na 188m i 198,5m, co pozwoliło mu utrzymać miejsce w najlepszej "10" klasyfikacji PŚ. Na 21. miejscu konkurs zakończył Piotr Żyła (201,5m, 181,5m).

W klasyfikacji PŚ w lotach narciarskich prowadzi Gregor Schlierenzauer (325 punktów), drugi jest Martin Koch (301 punktów), a trzeci Thomas Morgenstern (262 punkty). W tej klasyfikacji wiele może się jednak zmienić, bo na mamucie rozegrane zostaną jeszcze dwa konkursu w Planicy. O awans do trójki mogą walczyć sklasyfikowani na dalszych pozycjach, ale z niewielką stratą do podium Simon Ammann, Adam Małysz czy Johan Remen Evensen.

Pożegnanie Ronaldinho.

Z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najwybitniejszych piłkarzy, a to dzięki występom w takich drużynach jak Paris SG, Barcelona i AC Milan.

Swoją karierę na europejskich stadionach rozpoczął 17 stycznia 2001 roku podpisując kontrakt z Paris SG. Ronaldinho reprezentował barwy paryżan przez trzy lata wystepując w 55 meczach i zdobywając 17 goli w Ligue 1. W  2002 roku został mistrzem swiata w Japoni i  Korei Południowej. Następnym przystankiem Ronaldinho była wielka Barcelona, klub z kataloni pozyskał młodego brazylijczyka za 30 milionów euro choć wcześniej publicznie deklarował że jego marzeniem jest gra w Mancheser United ale targu dobił z Barceloną. W Premiera Division spędził pięć kolejnych sezonów rozgrywając 145 meczów i zdobywając 70 goli. W tym okresie został w 2004 roku najlepszym piłkarzem świata według FIFA, ten tytuł otrzymał także w następnym roku.Mistrzem Hiszpani został w 2005 i 2006 roku zdobywając triumf w Lidze Mistrzów. W 2005 roku został zwyciężcą 50 plebiscytu France Football  na najlepszego piłkarza klubów europejskich. W 2008 roku Ronaldinho wraz z drużyną narodową zdobył brązowy medal olimpijski w Pekinie. W sezonie 2007-08 rozpoczął się jego kryzys, nocne życie i liczne wpadki w mediach zmusiły go do poszukiwania nowego klubu. I tak latem 2008 roku został piłkarzem Milanu. Transfer opiewał na łączną kwotę 25 milionów euro. W Milanie w sezonie 2008-10 rozegrał 76 spotkań w seria A w których zdobył 20 goli.
Ostatecznie Ronaldinho został najlepiej opłacanym piłkarzem Flamenco i pożegnał się z europejskim footbolem. W europie we wszystkich rozgrywkach ligowych, pucharowych oraz na szczeblu krajowym i europejskim wystąpił w 376 spotkaniach zdobywając 145 bramek.
Etap europejski zamknął sukcesami, które niewielu zawodników przed nim osiągnęło i uważam że nie wielu osiągnie to po nim.

10 najczęściej popełnianych błędów podczas wspinania

Pragniemy podzielić się 10-ma najczęściej popełnianymi błędami wśród wspinaczy w Dolomitach pod względem wspinaczkowym, sprzętowym i kondycyjnym.  Jeśli chcesz się uświadomić oraz ustrzec takich z pozoru błahych, ale często mających wpływ na dalsze życie błędów- zapraszamy!

 
1.Nieodpowiednio dobrany sprzęt- Często bierzemy zbyt dużo niepotrzebnego sprzętu i mamy ciężki bagaż-zwalniając w ten sposób tempo, bądź w drugą stronę- nie bierzemy potrzebnego sprzętu i później nie ma jak się asekurować i zwiększamy w ten sposób ryzyko urazu w razie odpadnięcia. Lepiej czasem zabrać o kilka kości za dużo, czy wziąć komplet tricamów, których możemy nie użyć (w co bardzo wątpię:) ), niż żeby tego brakowało.
Porada taka- bierzemy  nieco więcej sprzętu niż przewidujemy, a w miarę doświadczenia decydujemy,co się może przydać,a co nie.
2.Nieznajomość drogi powrotu. Zanim wbijesz się w drogę uważnie przestudiuj zalecany powrót z niej, a jeszcze lepiej jak w dzień restowy obejrzysz ten powrót. W większych ścianach zdarzają sie drogi zejściowe w łatwym technicznie, ale nie orientacyjnie terenie- więc warto je " zapatentować" w restowy dzień.
Po wyczerpującej wspinaczce najbardziej stresujące,co Cię może spotkać, to trudność w odnalezieniu drogi powrotnej, która w Dolomitach zazwyczaj nie jest zjazdem po tej samej linii wspinania.
3.Zapychy- zgubienia drogi wspinaczkowej. Mogą zdarzyć się każdemu wspinaczowi, zwłaszcza, że na drogach górskich jest mało stałych puntów asekuracyjnych, a formacje skalne nie zawsze są tak ewidentne jak np. w granicie tatrzańskim. Dlatego warto uważnie śledzić schematy dróg oraz przyjrzeć się ścianie z daleka przed wejściem w drogę.
4.Niedobieranie  dróg pod swoje umiejętności. Wybierając się po raz pierwszy w Dolomity należy pamiętać o stopniowaniu trudności dróg oraz wziąć pod uwagę poprawkę na wycenę Włochów. Warto zaznajomić się z katalogiem dróg wspinaczkowych, gdzie są szczegółowe opisy, które pomogą zdecydować, które drogi warto wybrać na początek.
5.Zbyt późne wbicie się w drogę. Im dłuższa droga, tym wcześniej się w nią wbijaj. Burze zazwyczaj są popołudniami, więc im szybciej wbijesz się w drogę, tym mniejsze prawdopodobieństwo trafienia na fajerwerki. Łatwiej też szukać drogi zejściowej, gdy jeszcze nie trzeba używać czołówki. Ale czołówkę na wspin weź obowiązkowo! Warto też podejście pod ścianę patentować w dni restowe, by uniknąć nerwowego szukania ściany i  drogi w dzień wspinaczkowy.  Ponadto- im wcześniej się wbijemy w drogę, tym mniej zespołów będzie działało na ścianie, a w popularnych rejonach na jednej drodze potrafi w jednej chwili działać kilka zespołów, co często generuje nieprzyjemne sytuacje
6.Niekontrolowanie czasu na wspinie. Na drogach górskich trzeba wspinać się szybko i sprawnie, zwłaszcza w łatwym terenie. Dla początkujących czasy przejścia podane we włoskich i niemieckich przewodnikach często należy przemnożyć przez 2, zanim się człowiek oswoi z nowym typem skały i asekuracji.
7.Brak apteczki- apteczkę trzeba nosić bezwzględnie-   może ona  pomóc uratować komuś życie.
8.Nieodpowiedni ubiór- należy mieć ubiór przystosowany do warunków, a bezwzględnie mieć w plecaku coś przeciwwietrznego i przeciwdeszczowego . W Dolomitach burze są obfite w deszcz i wiatr i przy wycofie dobrze jest mieć na sobie kurtkę...
9.Zbyt mały zapas jedzenia/napojów na wspinanie- Górskie drogi często zajmują cały dzień- dobrze jest obliczyć swoje zapotrzebowanie energetyczne i zabrać odpowiednią ilość jedzenia i picia z pewną rezerwą. Brak energii nie jest mile widziany.
10.Niedpowiedzialny partner- pamiętaj zawsze o tym, że od tego, jak Twój partner Cię asekuruje zależeć może Twoje życie. Nie dobieraj partnerów przypadkowo, niech to będzie osoba godna zaufania i sprawdzona wcześniej w wspinaniu w górach.